Spróbuję strzelić jeszcze jedną czy dwie bramki, by w przyszłości trudniej było komuś poprawić ten rekord - powiedział z uśmiechem Messi po meczu z Betisem Sewilla (2:1), w którym zanotował 85. i 86. trafienie od początku roku.

Poprzednie najlepsze osiągnięcie - 85 - należało do Gerda Muellera i przetrwało 40 lat. Niemcowi wystarczyło do tego 60 spotkań, a Argentyńczyk potrzebował o sześć więcej.

Reklama

W niedzielę Messi ustanowił też inny rekord, który do tej pory dzielił z występującym w "Barcy" w latach 40. i 50. minionego wieku Cesarem Rodriguezem. Zdobywając bramki numer 191. i 192. został najlepszym ligowym strzelcem klubu.

Do końca roku klub z Katalonii rozegra jeszcze trzy mecze - dwa w La Liga i jeden w Pucharze Króla.

Oprócz rekordów strzeleckich, "atomową pchłę" - jak nazywany jest argentyński piłkarz - czeka jeszcze jeden tytuł. W zgodnej opinii ekspertów, jest on faworytem plebiscytu FIFA i magazynu "France Football" na Piłkarza Roku. Byłoby to jego czwarte wyróżnienie z rzędu, czym nie może się pochwalić nikt inny.

Reklama

Do licznej kolekcji trofeów 25-latkowi z Rosario brakuje sukcesów z drużyną narodową. To sprawia, że wciąż wyżej na liście graczy wszech czasów wielu widzi Pelego czy Diego Maradonę. W tym roku Messi uzyskał 12 goli dla reprezentacji Argentyny, czym wyrównał najlepsze osiągnięcie Gabriela Batistuty, ale na kolejny wielki egzamin musi poczekać do 2014 r., kiedy w Brazylii odbędą się mistrzostwa świata.

Jego gra nie ma na razie przełożenia na wyniki "Albicelestes". Inaczej jest w Barcelonie. W tym sezonie w hiszpańskiej ekstraklasy zdobył dla niej 23 z 50 goli, a "Duma Katalonii" ma sześć punktów przewagi nad drugim w tabeli Atletico Madryt. W całym poprzednim te proporcje wyglądały podobnie - 50 na 114, choć po mistrzostwo sięgnął Real.

Reklama

Leo jest obłędny, ale czasem ktoś musi mu podać piłkę. Zresztą sam zawsze podkreśla, że jego gole to efekt wysiłku i pracy całego zespołu. Z drugiej strony jego indywidualnego talentu nikt nie śmie podważać - podkreślił dyrektor sportowy Barcelony Andoni Zubizarreta.

Dla każdego, kto lubi oglądać futbol możliwość patrzenia na Leo jest wielkim szczęściem i przyjemnością - dodał.