Spotkanie lepiej rozpoczął zespół Tottenhamu, który stworzył kilka groźnych okazji. Dobrze jednak spisywała się defensywa "Kanonierów", a także zastępujący kontuzjowanego Petra Cecha kolumbijski bramkarz David Ospina.

Reklama

>>>Tottenham - Arsenal 2:2. Zobacz gole

W 39. minucie goście wyprowadzili kontratak, efektownie wykończony przez Aarona Ramseya. Po płaskim podaniu hiszpańskiego obrońcy Hectora Bellerina w pole karne, Walijczyk stojąc tyłem do bramki popisał się zagraniem piętą, trafiając do siatki tuż przy słupku.

Ten gol podciął skrzydła Tottenhamowi, który nie potrafił już groźnie zaatakować w pierwszej połowie, za to był bliski straty kolejnej bramki.

Sytuacja zmieniła się po tym, jak w drugiej połowie drugą żółtą kartką został ukarany Francuz Francis Coquelin. Gospodarze bezlitośnie wykorzystali grę w przewadze jednego zawodnika już pięć minut później.

W 60. wyrównał po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Belg Toby Alderweireld, a już 120 sekund później prowadzenie dał "Kogutom" Harry Kane. Był to 17. ligowy gol Anglika w tym sezonie. Traci już tylko dwa do prowadzącego w klasyfikacji strzelców rodaka Jamie Vardy'ego z Leicester City.

Kwadrans przed końcem Arsenalowi udało się jednak wyrównać - po raz pierwszy od 11 kolejek do siatki trafił Chilijczyk Alexis Sanchez. Ponownie asystował Bellerin.

Tottenham ma 55 punktów, a prowadzący w tabeli Premier League Leicester City ma o dwa więcej. "Lisy", których rezerwowym zawodnikiem jest Marcin Wasilewski, zmierzą się po południu z Watfordem.