Neymar zobaczył czerwoną kartkę za dwie żółte w sobotnim meczu 31. kolejki z Malagą, przegranym przez Barcelonę 0:2. Z tego powodu został zawieszony na kolejne spotkanie - w sobotę z Realem Sociedad San Sebiastian.
Jednak schodząc z murawy Brazylijczyk ironicznie bił brawo przed sędzią technicznym. Hiszpańska Federacja Piłkarska (RFEF) uznała to zachowanie za brak szacunku i zgodnie z regulaminem wykluczyła go z dwóch kolejnych meczów - właśnie z Realem 23 kwietnia oraz z Osasuną Pampeluna trzy dni później. Barcelona może odwołać się od tej decyzji.
El Clasico może okazać się kluczowe w walce o tytuł w tym sezonie. Obecnie Real ma 72 punkty i wyprzedza Katalończyków o trzy, mimo że rozegrał o jeden mecz mniej. Gdyby zdobył komplet punktów na Santiago Bernabeu 23 kwietnia i zwyciężył w zaległym spotkaniu z Celtą Vigo, byłby już bardzo bliski końcowego triumfu.
We wtorkowy wieczór Barcelona zmierzy się z Juventusem Turyn w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Dzień później Real zagra z Bayernem Monachium.