Kibic Boca Juniors zadzwonił na telefon alarmowy i poinformował dyżurnego, że został okradziony. Gdy operator zaczął dopytywać o szczegóły zdarzenia mocno się zdziwił. Okazało się, że mężczyzna dzwoni, bo właśnie sędzia podyktował rzut przeciwko jego ukochanej drużynie. Fan Boca zgłosił kradzież dwóch punktów (za remis dostaje się tylko jeden punkt) i po chwili się rozłączył.
To jednak nie koniec tej historii. Sympatykowi drużyny z Buenos Aires grożą teraz poważne konsekwencje za nieuzasadnione korzystanie z linii alarmowej.