"Odrzucono możliwość uczestnictwa w rozprawie za pośrednictwem wideokonferencji. On musi stawić się osobiście" - dodał.

Zawodnik Juventusu Turyn ma zostać skazany na 18,8 mln euro grzywny oraz karę dwóch lat pozbawienia wolności. Więzienie jednak mu nie grozi, gdyż w Hiszpanii wyroki do dwóch lat generalnie nie są wykonywane.

Spodziewane orzeczenie sądu jest owocem umowy między prawnikami piłkarza a hiszpańskimi organami podatkowymi. Gdyby jej nie zawarto, Portugalczyk mógłby zostać ukarany znacznie dotkliwiej. Według ekspertów ministerstwa finansów groziłaby mu grzywna 28 mln euro oraz trzy i pół roku pozbawienia wolności bez zawieszenia.

Reklama

Umowa zakończyła postępowanie sądowe przeciwko Ronaldo za ukrywanie przed hiszpańskim fiskusem dochodów czerpanych z praw do wizerunku, gdy grał w Realu Madryt (2009-2018). Pięciokrotny laureat Złotej Piłki był oskarżony o korzystanie z firm na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych i w Irlandii, gdzie stawki podatkowe są bardzo niskie, aby uniknąć płacenia podatków w Hiszpanii.

Reklama

Nie oznacza to końca kłopotów sądowych dla Ronaldo. W październiku w USA wznowiono śledztwo w związku z oskarżeniami byłej modelki, która twierdzi, że została zgwałcona przez piłkarza w 2009 roku w Las Vegas.