Międzynarodowa Federacja Piłkarska opublikowała teraz pełne uzasadnienie swojej wrześniowej decyzji, zgodnie z którą Cardiff City musi zapłacić uzgodnioną pierwszą ratę w wysokości sześciu milionów euro na rzecz Nantes.

Reklama

Komitet FIFA ds. Statusu Piłkarzy stwierdził, że jeśli Cardiff nie zapłaci tej kwoty w ciągu 45 dni od otrzymania danych bankowych od Nantes, wejdzie w życie "zakaz rejestracji nowych graczy, zarówno w kraju, jak i za granicą, na maksymalny okres trzech następujących po sobie okresów transferowych".

Zakaz zostanie zniesiony, jeśli w tym czasie Cardiff zastosuje się do orzeczenia.

Walijski klub już na początku października - po pierwszym orzeczeniu FIFA - poinformował, że nie zgadza się z tą decyzją i zamierza odwołać się do Międzynarodowego Trybunału ds. Sportu (CAS).

Walijczycy zamierzają oprzeć się w odwołaniu o fakt, iż Sala w momencie śmierci nie był zarejestrowany w klubie, a umowa o zmianie klubu nie była sfinalizowana. "Jesteśmy głęboko rozczarowani decyzją FIFA" - oświadczył miesiąc temu klub z Cardiff.

Argentyńczyk, który zginął w katastrofie awionetki w drodze do nowego klubu, miał kosztować walijską drużynę łącznie 17 milionów euro.

Już we wrześniu FIFA poinformowała, że na konto francuskiego klubu powinno wpłynąć sześć milionów.

Reklama

"Komitet Statusu Piłkarzy FIFA ustalił, że Cardiff City FC musi zapłacić FC Nantes sumę sześciu milionów euro, odpowiadającą wysokości pierwszej raty, na którą zgodziły się obie strony 19 stycznia" - napisano wtedy w komunikacie.

Dwa dni po osiągnięciu tego porozumienia Sala, wówczas jeden z czołowych strzelców ligi francuskiej, podróżował awionetką do Walii. Maszyna rozbiła się w kanale La Manche. Oprócz Argentyńczyka zginął także pilot David Ibbotson. Wówczas Cardiff City wstrzymało wypłatę pierwszej raty. Kluby spierały się o to, czy Nantes należy się całość, czy choćby część kwoty transferu.