Wszystkie bramki w czwartkowym meczu padły w drugiej połowie, bardzo emocjonującej i obfitującej w zwroty akcji. Dwukrotnie po skorzystaniu z pomocy VAR sędzia nie uznał gola dla Katalończyków.

Reklama

W 46. minucie bramkę dla Atletico zdobył wprowadzony właśnie na boisko Koke, ale pięć minut później wyrównał Lionel Messi. Wkrótce potem słynny Argentyńczyk znów trafił do siatki, jednak gol nie został uznany z powodu zagrania ręką.

To nie zraziło Barcelony, która w 62. minucie objęła prowadzenie 2:1 za sprawą Francuza Antoine'a Griezmanna, byłego napastnika Atletico. Chwilę później znów zapanowała radość wśród Katalończyków, jednak przedwczesna, ponieważ po kolejnej interwencji VAR nie uznano trafienia Gerarda Pique (spalony Chilijczyka Arturo Vidala).

Więcej bramek mistrzowie Hiszpanii nie zdobyli, natomiast w końcówce skutecznością błysnęli ich rywale.

Między 81. i 86. minutą Atletico strzeliło dwa gole. Najpierw rzut karny podyktowany za faul brazylijskiego bramkarza Neto wykorzystał Alvaro Morata, a pięć minut później wynik ustalił Argentyńczyk Angel Correa.

Dzień wcześniej Real wygrał ze zdobywcą Pucharu Hiszpanii Valencią 3:1. "Królewscy" prowadzili już 3:0 po golach Niemca Toniego Kroosa, Isco oraz Chorwata Luki Modrica. Honorową bramkę dla Valencii w doliczonym czasie gry zdobył z rzutu karnego Dani Parejo.

Rozgrywki o Superpuchar Hiszpanii odbywają się po raz pierwszy w formule turniejowej i w Arabii Saudyjskiej. Według mediów Hiszpańska Federacja Piłkarska, która podpisała ze stroną arabską trzyletnią umowę, zarobi na organizacji imprezy rokrocznie 40 milionów euro.

Do 2017 roku zdobywcę Superpucharu Hiszpanii wyłaniał dwumecz z udziałem mistrza kraju i triumfatora Pucharu Króla. W 2018 roku odbyło się jedno spotkanie w marokańskim Tangerze.