Obaj Polacy rozegrali całe spotkanie, ale nie uchronili ekipy z Neapolu od drugiej z rzędu i już siódmej w sezonie porażki. Tyle samo meczów ich drużyna przegrała w całym poprzednim sezonie, w którym została wicemistrzem Italii.
Napoli z dorobkiem 24 punktów jest obecnie 10. w tabeli, ale jeszcze w tej kolejce może spaść o 1-2 pozycje.
Lekarstwem na kłopoty ma być pozyskanie Diego Demme, którego transfer z RB Lipsk w sobotę stał się faktem. Włoska strona zapłaci niemieckiej około 12 milionów euro. 28-letni defensywny pomocnik sześć lat temu trafił do Lipska z Pederborn za 350 tys. euro.
Sportowym idolem Demmego był... Gennaro Gattuso, który obecnie jest trenerem Napoli. W dodatku ojciec piłkarza Enzo pochodzi z Kalabrii, gdzie Demme spędził część zimowego urlopu.
Problemów nie mają natomiast w Rzymie, bo Lazio spisuje się świetnie. Wygrana z Napoli była 10. z rzędu w Serie A i po rozegraniu takiej samej liczby spotkań stołeczny zespół traci trzy punkty do prowadzącego duetu Inter Mediolan - Juventus Turyn.
Natomiast Immobile w 18. ligowym występie w sezonie uzyskał 20. gola i zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelców. W 82. minucie zaatakował mającego piłkę przy nodze we własnym polu karnym Ospinę, który przy próbie dryblingu stracił ją na rzecz napastnika Lazio a ten z ostrego kąta posłał ją w kierunku bramki. Próbujący interweniować tuż przed linią bramkową Giovanni Di Lorenzo tylko wbił ją do siatki.
Wydarzeniem rozpoczętej w sobotę kolejki był pierwszy od siedmiu lat i 250 dni gol we Włoszech Zlatana Ibrahimovica. 38-latek pomógł Milanowi odnieść zwycięstwo 2:0 w wyjazdowym spotkaniu z Cagliari. Rezerwowymi byli dwaj polscy piłkarze - obrońca gospodarzy Sebastian Walukiewicz i napastnik "Rossonerich" Krzysztof Piątek.
Szwed wrócił do Europy po dwóch latach występów w Los Angeles Galaxy. Przed tygodniem w debiucie wszedł na boisko w drugiej połowie, a w sobotę znalazł się już w podstawowym składzie. Jego partnerem w ataku był Portugalczyk Rafael Leao, a Piątek został tym razem w rezerwie, co może oznaczać, że klub zechce go sprzedać w zimowym oknie transferowym.
Do przerwy na Sardynii było 0:0, ale już 32 sekundy po wznowieniu gry 20-letni Leao zdobył gola dla gości. To najszybciej strzelona bramka w drugiej połowie przez zawodników Milanu od maja 2012, kiedy Interowi gola strzelił... Ibrahimovic.
Szwedzki snajper wykonał swoje zadanie w 64. minucie. Były zawodnik m.in. Ajaxu Amsterdam, Juventusu Turyn, Interu Mediolan, Barcelony, Manchesteru United czy Paris St. Germain po podaniu Francuza Theo Hernandeza płaskim uderzeniem zaskoczył bramkarza gospodarzy.
"Leao-Ibra: nowy duet strzelców już trafia" - napisała "La Gazzetta dello Sport".
Szwedzki piłkarz zaznaczył, że początek spotkania nie był najlepszy w jego wykonaniu. "Kilka zagrań mi nie wyszło, ale dalej robiłem swoje. Czuję, że jestem w formie, więc będę strzelał gole, ale do optymalnej dyspozycji potrzebuję rozegrać jeszcze kilka meczów" - powiedział Ibrahimovic.
Zdobywając bramkę w wieku 38 lat i 100 dni został piątym najstarszym piłkarzem Milanu, który tego dokonał. Starsi byli od niego Szwed Nils Liedholm, Filippo Inzaghi, Paolo Maldini i Alessandro Costacurta, który dokonał tego - jak wynika w wyliczeń statystyków Opty - mając 41 lat i 25 dni.
Wiem, że trener Stefano Pioli martwi się nieco moim wiekiem, ale ja naprawdę czuję się świetnie. Mój umysł wciąż ma się dobrze, jest bystry, pracuje szybko, a ciało musi tylko za nim nadążyć - dodał Ibrahimovic.
Milan wygrał po trzech meczach bez zwycięstwa i ma obecnie 25 punktów, co daje mu ósmą lokatę. Cagliari, które doznało czwartej kolejnej porażki, z 29 plasuje się na szóstej pozycji.