Lazio kluczowe akcje przeprowadziło w 18. i 21. minucie. Skorupskiego pokonali Hiszpan Luis Alberto oraz Argentyńczyka Joaquin Correa.

Bologna nie ograniczała się tylko do obrony. Zdobyła nawet dwie bramki, ale obie zostały przez sędziego nieuznane po skorzystaniu z systemu VAR.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Nigdy nie wyobrażałem sobie, że po 26. kolejce będziemy na pierwszym miejscu w tabeli. Z drugiej strony w ostatnich latach zdobyliśmy Puchar Włoch, Superpuchar i blisko byliśmy najlepszej czwórki. Obecne wyniki nie są więc całkowitym zaskoczeniem - powiedział trener Lazio Simone Inzaghi.

Stołeczny zespół mistrzostwo Włoch ostatni raz zdobył w 2000 roku. Inzaghi był wówczas w jego składzie.

Teraz panuje podobna atmosfera. Pamiętam tamten czas i trenera Svena-Gorana Erikssona, którego decyzje bez wahania akceptowaliśmy. Moje również nie są kwestionowane, a piłkarze wzajemnie się wspierają - dodał.

Lazio o dwa punkty wyprzedza Juventus Turyn, który jednak rozegrał mecz mniej. Szlagierowo zapowiadające się spotkanie "Starej Damy" z trzecim Interem Mediolan z powodu obaw związanych z epidemią koronawirusa zostało przełożone na 13 maja.

Ten sam los spotkał cztery inne mecze: Udinese z Fiorentiną, AC Milan z Genoą, Parmy ze SPAL Ferrara i Sassuolo z Brescią. Pierwotnie wszystkie te spotkania miały zostać rozegrane bez udziału publiczności.

Dla Napoli natomiast bramki zdobyli Grek Konstantinos Manolas w 19. i Giovanni Di Lorenzo w 82. minucie. W końcówce rozmiary porażki zmniejszył Simone Edera. Zieliński rozegrał cały mecz, a Milik został zmieniony w 74. minucie.

Napoli w tabeli zajmuje szóste miejsce. Od Lazio zgromadziło aż o 23 punkty mniej.