Nie ma wątpliwości, że rok 2020 źle się zaczął. Mam pozytywny wynik testu na koronawirusa. Czuję się dobrze i teraz pozostaje mi tylko postępować zgodnie z wytycznymi władz, w tej chwili jestem w izolacji - napisał 33-letni Garay, który na początku lutego przeszedł operację kontuzjowanego kolana.

Reklama

Valencia rozgrywała w lutym i marcu dwumecz 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów z Atalantą Bergamo - przegrała 1:4 w Mediolanie (w LM włoski klub w roli gospodarza występuje na San Siro) i 3:4 u siebie. Rewanż w Hiszpanii rozgrywany był bez udziału kibiców.

Wcześniej koronawirusa stwierdzono m.in. u dwóch hiszpańskich dziennikarzy, którzy pojechali do stolicy Lombardii, regionu najbardziej dotkniętego epidemią w Europie, na pierwsze spotkanie "Nietoperzy" z Atalantą.

W Walencji wszystkie bramki dla gości uzyskał Słoweniec Josip Ilicic. 32-letni pomocnik na koniec otrzymał od sędziego meczową piłkę, którą zgodnie ze zwyczajem zabiera do domu każdy zdobywca hat-tricka. W niedzielę przekazał tę piłkę szpitalowi w Bergamo.

To wyraz bliskości, wdzięczności i sympatii dla lekarzy, pielęgniarek i wszystkich, którzy walczą z wirusem. My także jesteśmy u waszego boku, aby zwyciężyć w tym najważniejszym meczu - napisała w komunikacie Atalanta.

Dary, w tym finansowe, złożyły też inne włoskie kluby, w tym Juventus Turyn i AC Milan.

W Italii zarażonych koronawirusem jest już ponad 21 tysięcy osób, z których 1441 zmarło.