Decyzję ogłosił minister młodzieży i sportu Mehmet Kasapogluma na wspólnej konferencji prasowej z prezesami krajowych federacji tych dyscyplin.

Reklama

W Turcji potwierdzono prawie 200 przypadków zakażenia koronawirusem. Trzy osoby zmarły. Coraz większa presja ze strony m.in. zawodników i trenerów sprawiła, że przerwano rywalizację sportową w grach zespołowych.

Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa w poszczególnych ligach. W ostatnich dniach mecze rozgrywane były bez kibiców. Kontynuowanie gier pomimo obecnej sytuacji związanej z koronawirusem krytykowały gwiazdy futbolu, m.in. kolumbijski napastnik Galatasaray Radamel Falcao.

"Ludzie umierają na całym świecie, a my rozmawiamy o grze w piłkę nożną" - przyznał.

Turcja była jednym z ostatnich krajów, w którym odbywały się zawody sportowe. Niemal na całym świecie są od pewnego czasu odwoływane ze względu na pandemię Covid-19.

Z drugiej strony prezes zespołu lidera piłkarskiej ekstraklasy Trabzonsporu Ahmet Agaoglu przestrzegał, że zawieszenie ligi spowoduje wzrost liczby... rozwodów.

"Piłka nożna pozwala ludziom w Turcji pozbyć się stresu i dobrze się bawić. Jeśli zawieszą ligę na długo, po miesiącu nie będzie wystarczającej liczby sędziów, aby rozstrzygać w sprawach rozwodowych" – powiedział.

W klubach tamtejszej ekstraklasie grają Polacy: Michał Pazdan, Konrad Michalak i Daniel Łukasik w Ankaragucu, Kamil Wilczek - Goeztepe, Bartłomiej Pawłowski i Paweł Olkowski - Gaziantepspor, Adam Stachowiak i Radosław Murawski - Denizlispor.