Obecność koronawirusa stwierdzono u Włocha, Serba i Argentyńczyka 14 marca. Fiorentina zapewnia teraz, że zawodnicy już od tygodnia czuli się dobrze i tylko czekali na badanie potwierdzające wyleczenie.

Reklama

Jeszcze raz dziękujemy lekarzem, pielęgniarkom i szpitalom, które wciąż zapewniają pomoc wszystkim, którzy jej potrzebują w tym krytycznym i delikatnym czasie dla naszego kraju oraz całego świata - zaznaczono w oświadczeniu klubu.

Pezzella podziękował wszystkim za otrzymane w ostatnich dniach wsparcie i podkreślił, że to dzięki niemu jemu i jego klubowym kolegom udało się "wygrać tę małą walkę".

W dalszym ciągu przestrzegajmy zasad i dbajmy o bliskich. Jeśli każdy z nas da z siebie wszystko, to bez wątpienia sytuacja, w której się znaleźliśmy obecnie, odmieni się. Jeszcze będziemy się znów razem bawić - zapewnił w mediach społecznościowych Argentyńczyk.

Zarówno on, jak i Cutrone oraz Vlahovic przechodzili kwarantannę domową. Do szpitala trafił zaś m.in. lekarz zespołu, który miał trudności w oddychaniu.

Klub z Florencji jeszcze w marcu uruchomił zbiórkę pieniędzy na rzecz szpitali.

Rozgrywki w Serie A są zawieszone od 9 marca z powodu pandemii. W tabeli prowadzi klub Wojciecha Szczęsnego - Juventus (63 pkt). Fiorentina zajmuje 13. miejsce (30) w stawce 20 ekip.

W Italii odnotowano ponad 120 tysięcy przypadków zakażenia koronawirusem i prawie 16 tysięcy ofiar śmiertelnych.