W poniedziałek kluby Premier League dostały zgodę na rozpoczęcie od wtorku treningów trwających maksymalnie 75 minut w grupach, w których może znajdować się co najwyżej pięciu zawodników. Zakazany jest kontakt fizyczny. Deeney nie zamierza brać udziału w tych zajęciach.

Reklama

Powiedziałem, że nie przyjdę. Kiedy wyjaśnię osobistą przyczynę, to oni zrozumieją. Mój pięciomiesięczny syn ma kłopoty z oddychaniem. Nie chcę wracać do domu i narażać go na niebezpieczeństwo. Na trening trzeba przyjechać już przebranym, po zajęciach nie można zmienić na miejscu ciuchów ani wziąć prysznica, więc wracasz do domu w tym samym brudnym stroju - zaznaczył w podcaście "Talk the Talk".

Dwa tygodnie temu trener Manchesteru United Ole Gunnar Solskjaer zapowiedział, że w jego ekipie żaden piłkarz nie będzie zmuszany do powrotu na boisko, jeśli obawia się tego z powodu pandemii.

Rozgrywki wstrzymano 10 marca i na razie nie ustalono terminu wznowienia rywalizacji, choć nieoficjalnie mówi się o 12 czerwca. 31-letni zawodnik Watfordu krytycznie ocenia ten pomysł.

Reklama

Chcę powiedzieć jedną rzecz. Do połowy lipca nie mogę obciąć włosów, ale za to mogę iść w miejsce, gdzie będzie 19 osób i biegać za piłką. Nie rozumiem, jak to działa. Nikt nie potrafi odpowiedzieć na moje pytania, ale nie dlatego, że nie chcą, tylko dlatego, że nie mają odpowiednich informacji. Straciłem już ojca i dziadków... Dla mnie to ważniejsze niż kilka funtów w kieszeni - podkreślił.

Do rozegrania pozostało jeszcze dziewięć kolejek oraz dwa zaległe mecze. W tabeli zdecydowanie prowadzi Liverpool, który ma 25 punktów przewagi nad wiceliderem - broniącym tytułu Manchesterem City. Kolejne lokaty zajmują Leicester City i Chelsea Londyn.