Przed pierwszym gwizdkiem uczestnicy minutą ciszy uczcili pamięć ofiar pandemii.
Samo spotkanie nie było porywające. Zdecydowaną przewagę miała trzecia w tabeli Sevilla, ale długo nie przekładało się to na dogodne okazje bramkowe. Bramkarza gości udało się pokonać dopiero w 56. minucie z rzutu karnego - wykorzystał go Argentyńczyk Lucas Ocampos.
Sześć minut później po dośrodkowaniu skutecznie główką uderzył Brazylijczyk Fernando Reges, ustalając wynik spotkania.
Sevilla utrzyma się na pewno na trzecim miejscu, niezależnie od wyników pozostałych spotkań tej kolejki. Zgromadziła 50 punktów i o cztery wyprzedza sklasyfikowane za jej plecami ekipy Realu Sociedad i Getafe, a o pięć Atletico Madryt. Betis jest na 12. pozycji z 33 "oczkami".
Na prowadzeniu jest Barcelona, która ma 58 punktów. O dwa mniej zgromadził wicelider Real Madryt. Broniąca tytułu "Duma Katalonii" zagra z Mallorcą w sobotę o 22, natomiast "Królewscy" podejmą Eibar w niedzielę o 19.30.