35-letni obrońca oficjalnie z reprezentacją Polski pożegnał się w listopadzie 2019 roku, w trakcie meczu eliminacji mistrzostw Europy ze Słowenią w Warszawie (3:2).
Z Borussią, w której występuje od 2010 roku, przedłużył niedawno kontrakt do 30 czerwca 2021 roku. Dopiero wówczas odejdzie z tego klubu. Jak teraz przyznał, nie chciałby, aby urządzano mu pożegnalne spotkanie.
"Takie mecze są bardzo miłe, jednak ja nie lubię być w centrum uwagi. Moje odejście z reprezentacji w ubiegłym roku było bardzo emocjonalne, ale to wystarczy. Niekoniecznie muszę mieć to po raz drugi" - powiedział Piszczek.
Przy okazji doświadczony piłkarz odniósł się do informacji sprzed lat, jakoby miał trafić do słynnego Realu Madryt.
"Od zawsze krążyły pogłoski, że Real jest mną zainteresowany. Nigdy nie było bezpośrednich kontaktów. Być może Borussia zablokowała to w tamtym czasie, aby zapobiec mojemu odejściu z klubu" - stwierdził.
Pod nieobecność kontuzjowanego Marco Reusa polski zawodnik pełni obecnie funkcję kapitana Borussii. W sobotę piłkarze BVB pokonali na wyjeździe Fortunę Duesseldorf 1:0.
Na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu niemieckiej ekstraklasy drużyna Piszczka jest wiceliderem, ze stratą siedmiu punktów do broniącego tytułu Bayernu Monachium Roberta Lewandowskiego.
W 32. kolejce Borussia Dortmund zagra w środowy wieczór u siebie z FSV Mainz. Dzień wcześniej Bayern zmierzy się w Bremie z Werderem.