Bosz będzie czwartym holenderskim szkoleniowcem, który poprowadzi zespół w finale Pucharu Niemiec. Jego trzej poprzednicy wygrali wszystkie cztery spotkania: Rinus Michels w 1983 roku z FC Koeln, Huub Stevens z 2001 i 2002 z Schalke 04 Gelsenkirchen oraz Louis van Gaal w 2010 z Bayernem Monachium.
Wszyscy ci trenerzy to wielkie nazwiska. Byłoby wielkim zaszczytem, gdybym do nich dołączył i był wymieniany w jednym rzędzie - skomentował Bosz.
Zespół z Leverkusen czeka na jakiekolwiek trofeum od 1993 roku, później wiele razy byli albo drudzy, albo przegrywali decydujące potyczki przez co dorobił się przydomku "Vicekusen".
W sobotni wieczór na Stadionie Olimpijskim w Berlinie także nie będzie faworytem, bo Bawarczycy - z Robertem Lewandowskim na czele - są w świetnej formie. W tym roku już po raz 30. sięgnęli po mistrzostwo Niemiec, a krajowy puchar zdobyli dotychczas 19-krotnie.
Polski snajper Bayernu trzykrotnie wywalczył Puchar Niemiec - raz w barwach Borussii Dortmund (2012), a dwukrotnie z ekipą z Monachium (2016, 2019). Łącznie w tych rozgrywkach strzelił dotychczas 37 goli, z czego cztery w obecnym sezonie.