Wszystko, co najważniejsze tego dnia na Camp Nou, wydarzyło się w ciągu kilku minut. W 50. czerwoną kartkę za brutalny faul zobaczył Ansu Fati z Barcelony. 17-letni napastnik pochodzący z Gwinei-Bissau na boisku przebywał od początku drugiej połowy.
Siły wyrównały się zaledwie kilka chwil później, kiedy równie nieodpowiedzialnie zachował się Pol Lozano - jego sędzia także odesłał do szatni. W chaosie lepiej odnaleźli się gospodarze i objęli prowadzenie po ładnym podaniu piętą Francuza Antoine'a Griezmanna, zablokowanym strzale Argentyńczyka Lionela Messiego i skutecznej dobitce Suareza.
To jego 15. trafienie ligowe w tym sezonie, mimo że Urugwajczyk opuścił sporą jego część z powodu kontuzji. Liderem klasyfikacji strzelców jest Messi z 22 golami.
Broniąca tytułu Barcelona zgromadziła 76 punktów i musi odrobić jeszcze dwa, aby wyprzedzić w tabeli Real Madryt (przy równej liczbie wyżej sklasyfikowani będą "Królewscy" ze względu na korzystniejszy bilans bezpośrednich spotkań). Przewaga stołecznego zespołu, który wygrał siedem ostatnich meczów, może jednak znów wzrosnąć w piątek, kiedy podejmie Alaves.
Espanyol ma 24 punkty i jest ostatni. Do zdobycia pozostało mu najwyżej dziewięć, a do miejsca gwarantującego utrzymanie traci 11.