Bramki dla Chelsea zdobyli Francuz Olivier Giroud, Mason Mount i po samobójczym uderzeniu Harry Maguire. "Czerwone Diabły" odpowiedziały tylko honorowym trafieniem w 85. minucie z rzutu karnego Portugalczyka Bruno Fernandesa.
Przy dwóch pierwszych golach dla "The Blues" lepiej mógł zachować się hiszpański golkiper Manchesteru United David de Gea.
Trener Chelsea Frank Lampard był zachwycony dyscypliną swojego zespołu, który zakończył serię drużyny United, niepokonanej w 19 ostatnich meczach w różnych rozgrywkach. "O tej porze roku ludzie dużo pytają o mentalność i charakter, a nasza drużyna była dzisiaj tego pełna" - powiedział w rozmowie z BBC po meczu na stadionie Wembley, które z powodu pandemii pozostało puste.
Dzień wcześniej na tym obiekcie Arsenal Londyn pokonał broniący trofeum Manchester City 2:0, a oba gole strzelił Gabończyk Pierre-Emerick Aubameyang. Sobotnim zwycięstwem Arsenal zakończył serię siedmiu porażek z Manchesterem City, m.in. miesiąc temu przegrał z tym rywalem 0:3 w Premier League. W ekstraklasie "Kanonierzy" zajmują obecnie 10. miejsce, więc ewentualny triumf w Pucharze Anglii może być ich jedyną możliwością awansu do Ligi Europy.
Manchester City ma już w tym sezonie dwa trofea: Puchar Ligi oraz Tarczę Wspólnoty. Wiadomo jednak, że nie obroni mistrzostwa Anglii, które wywalczył - po 30 latach przerwy - Liverpool. "The Citizens" zajmą tym razem w Premier League drugie miejsce. Za to w przeciwieństwie do Liverpoolu mogą jeszcze triumfować w Lidze Mistrzów w sierpniu.
Arsenal 13-krotnie sięgnął po Puchar Anglii, co jest rekordem tych rozgrywek.
Finał zostanie rozegrany 1 sierpnia również na Wembley.