Pierwsza bramka dla "The Reds" w niedzielny wieczór padła po samobójczym trafieniu reprezentanta Irlandii Północnej Jonny'ego Evansa, a kolejne strzelili Portugalczyk Diogo Jota i w końcówce spotkania Brazylijczyk Roberto Firmino.

Wysokie zwycięstwo nad silnym rywalem jest tym cenniejsze dla fanów Liverpoolu, że zespół ma spore problemy kadrowe. Szczególnie w defensywie. Kontuzje leczy trzech etatowych defensorów - Holender Virgil van Dijk, Joe Gomez i Trent Alexander-Arnold. Zakażeniu koronawirusem uległ natomiast brylujący w ataku Egipcjanin Mohamed Salah.

Reklama

Piłkarze Leicester, którzy mieli za sobą serię trzech zwycięstw, nie potrafili wykorzystać osłabienia gospodarzy, chociaż w przypadku zwycięstwa awansowaliby na pierwsze miejsce.

A tak na pozycji lidera pozostał Tottenham, który dzień wcześniej - w szlagierze 9. kolejki - pokonał u siebie Manchester City 2:0.

Podopieczni Jose Mourinho mają 20 punktów, podobnie jak wicelider Liverpool. Leicester jest czwarty (18 pkt).

Reklama

Czternastą lokatę zajmuje Leeds United. Beniaminek, z grającym cały mecz Mateuszem Klichem, zremisował u siebie z jedenastym Arsenalem Londyn 0:0. Goście od 52. minuty musieli rywalizować w dziesięciu - czerwoną kartkę zobaczył wówczas pochodzący z Francji Iworyjczyk Nicolas Pepe.

Zwycięstwo odniósł zespół Łukasza Fabiańskiego - West Ham United. "Młoty" pokonały na wyjeździe zamykający tabelę Sheffield United 1:0 po golu - podobnie jak Pepe - urodzonego we Francji reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej Sebastiena Hallera i w tabeli awansowały na ósme miejsce - 14 pkt.