Już wcześniej poinformowano, że zaplanowane na sobotę spotkania pomiędzy Barceloną i Sevillą oraz drużyną Villarreal i Alaves zostały przełożone. Ma to związek z późnym powrotem zawodników tych klubów ze zgrupowań zespołów narodowych w Ameryce Południowej.
Po trzech kolejkach w tabeli panuje niesamowity ścisk, a siedem punktów ma na koncie sześć klubów: Real Madryt, Sevilla, Valencia, Barcelona, broniące tytułu Atletico i Real Mallorca. Wszyscy wygrali po dwa mecze i jeden zremisowali.
"Królewscy" z Madrytu po ponad półtorarocznej przerwie wracają na swój obiekt - Santiago Bernabeu. Jak podkreślają stołeczne media, wreszcie rozegrają mecz "naprawdę u siebie i do tego z kibicami". Szacuje się, że niedzielną rywalizację z Celtą Vigo obejrzy około 30 tysięcy fanów.
Tego samego dnia Atletico zmierzy się na wyjeździe z wracającym do La Liga Espanyolem Barcelona, który jeszcze nie odniósł zwycięstwa w tym sezonie.
Griezmann w Atletico
Na zakończenie "okienka" transferowego mistrz Hiszpanii podał, że wraca do niego 30-letni Griezmann, mistrz świata z 2018 roku i wicemistrz Europy z 2016. Dwa lata temu przeszedł do Barcelony właśnie z Atletico za 120 milionów euro. W "Dumie Katalonii" rozegrał 102 mecze, zdobył 35 bramek i miał 17 asyst.
Z ekip ze ścisłej czołówki w sobotę Mallorca zagra z Athletic w Bilbao, a w niedzielę Valencia z Osasuną w Pampelunie.
Jak na razie outsiderami są Getafe i Alaves. Obydwie drużyny nie mają ani jednego punktu, ale miały też trudny kalendarz na początku sezonu. Alaves teraz pauzuje, zaś Getafe w poniedziałek podejmie Elche, które w sierpniu dwa razy zremisowało i raz przegrało.