Na Santiago Bernabeu zanosiło się na niespodziankę, bo Mallorca prowadziła od 35. minuty po golu Vedata Muriqiego z Kosowa. Jednak tuż przed przerwą błyskotliwą akcją indywidualną i mocnym strzałem zza linii pola karnego popisał się Urugwajczyk Federico Valverde i po pierwszej połowie był remis.
Po zmianie stron warunki dyktowali już tylko gospodarze. W 72. minucie po asyście Brazylijczyka Rodrygo do siatki trafił jego rodak Vinicius Junior, a w 89. już sam Rodrygo wpisał się na listę strzelców. W doliczonym czasie wynik ustalił Niemiec Antonio Ruediger.
W ekipie Realu nie zagrał kontuzjowany Francuz Karim Benzema. Poza tym na ławce spotkanie rozpoczęli m.in. Chorwat Luka Modric i Dani Carvajal. Trener Carlo Ancelotti postanowił nieco rotować składem, bo w miniony wtorek madrytczycy grali w Lidze Mistrzów z Celtikiem Glasgow (3:0), a w środę podejmą w tych rozgrywkach RB Lipsk.
Real to jedyny zespół z pięciu najsilniejszych lig w Europy, który jeszcze nie stracił punktów. Tak udanego początku sezonu nie miał od ponad dekady (2009/10). Licząc wszystkie rozgrywki wygrał już siedem meczów z rzędu.
W sobotę Barcelona gładko pokonała na wyjeździe ostatni w tabeli Cadiz, pozostający bez punktów i bez strzelonego gola. Jedną z bramek zdobył Robert Lewandowski, który z sześcioma trafieniami jest samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców. Wynik tego spotkania zszedł jednak na dalszy plan wobec dramatycznych chwil na trybunach - jeden z kibiców miał zawał serca i spotkanie przerwano na ponad 40 minut.