Grupa C: Argentyna - Meksyk 2:0 (0:0).
Bramki: 1:0 Lionel Messi (64), 2:0 Enzo Fernandez (87).
Żółta kartka - Argentyna: Gonzalo Montiel. Meksyk: Nestor Araujo, Erick Gutierrez, Hector Herrera, Roberto Alvarado.
Sędzia: Daniele Orsato (Włochy). Widzów: 88 966.
Argentyna: Emiliano Martinez - Gonzalo Montiel (63. Nahuel Molina), Lisandro Martinez, Nicolas Otamendi, Marcos Acuna - Rodrigo De Paul, Guido Rodriguez (57. Enzo Fernandez), Alexis Mac Allister (69. Exequiel Palacios) - Lionel Messi, Lautaro Martinez (63. Julian Alvarez), Angel Di Maria (69. Cristian Romero).
Meksyk: Guillermo Ochoa - Nestor Araujo, Cesar Montes, Hector Moreno, Jesus Gallardo - Andres Guardado (42. Erick Gutierrez), Luis Chavez, Hector Herrera, Kevin Alvarez (66. Raul Jimenez) - Hirving Lozano (73. Roberto Alvarado), Alexis Vega (66. Uriel Antuna).
Po sensacyjnej porażce na inaugurację z Arabią Saudyjską 1:2 Argentyna w sobotę pokonała Meksyk 2:0 i zachowała szansę na awans do 1/8 finału. Jedną z bramek zdobył Leo Messi, dla którego było to drugie trafienie w turnieju.
Sytuacja w grupie C jest bardzo ciekawa. W tabeli z czterema punktami prowadzi Polska, która kilka godzin wcześniej wygrała z Arabią Saudyjską 2:0. Zespół Czesława Michniewicza ma punkt przewagi nad Argentyną oraz Arabią Saudyjską, natomiast w najtrudniejszej sytuacji jest mający remis i porażkę Meksyk.
Wszystkie drużyny zachowały jednak szanse na awans. Decydująca będzie trzecia kolejka, w której Polska zagra z Argentyną, a Arabia Saudyjska z Meksykiem. W przypadku równej liczby punktów o wyższym miejscu w tabeli zadecyduje bilans bramek.
Mecz w Lusajl był kluczowy dla obu zespołów. Argentyńczycy nie mogli sobie pozwolić na kolejną przegraną, która wyeliminowałaby ich z walki o awans. Trener Lionel Scaloni w porównaniu do inauguracyjnego spotkania wymienił niemal połowę zespołu, mocno przebudowując obronę, która zawiodła w starciu z Saudyjczykami.
Argentyński selekcjoner Meksyku Gerardo "Tata" Martino (w przeszłości prowadził m.in. reprezentacje Argentyny i FC Barcelonę z Messim) po raz pierwszy w Katarze wpuścił na boisko Andresa Guardado, który tym samym zagrał w piątych mistrzostwach świata. 36-letni pomocnik Betisu Sewilla nie dotrwał jednak nawet do przerwy, bowiem w 42. minucie z powodu kontuzji musiał zostać zmieniony.
Pierwsza połowa to twarda walka głównie w środkowej strefie boiska. Z obu stron brakowało sytuacji bramkowych, mnożyły się za to faule i przerwy w grze. Pierwszą niezłą okazję do zmiany wyniku Argentyńczycy stworzyli dopiero w 40. minucie, gdy znajdujący się na dobrej pozycji Lautaro Martinez posłał głową piłkę wysoko nad meksykańską bramką. W odpowiedzi w 45. minucie Alexis Vega oddał groźny strzał z rzutu wolnego, obroniony jednak przez argentyńskiego bramkarza Emiliano Martineza.
Mecz nie zmieniał oblicza przez kilkanaście minut drugiej połowy. Aż do 64. minuty, gdy pozostawiony na moment bez krycia Messi błysnął piłkarskim geniuszem. Napastnik Paris Saint-Germain w charakterystyczny dla siebie sposób płaskim strzałem tuż przy słupku z niemal 20 metrów pokonał Guillermo Ochoę. To jego druga bramka w Katarze, a ósma w mistrzostwach świata, w których rozgrywał 21. mecz.
Po zmianie wyniku piłkarze Meksyku starali się zaatakować, jednak Argentyńczycy byli czujni w obronie i wydawali się kontrolować przebieg gry. Potwierdzili to w 87. minucie, gdy po rozegraniu rzutu rożnego piłka trafiła do Enzo Fernandeza, a ten efektownym, technicznym strzałem z narożnika pola karnego podwyższył na 2:0.
Decydujące o awansie mecze Polska - Argentyna i Arabia Saudyjska - Meksyk rozpoczną się w środę o tej samej godzinie - 20.00 polskiego czasu.