Podopieczne Jacka Nawrockiego, po wtorkowym sensacyjnym zwycięstwie nad Chinkami 3:2, były bliskie sprawienia kolejnej dużej niespodzianki. W starciu przeciwko mistrzyniom Europy pewnie wygrały pierwszą partię, dwie kolejne przegrały na przewagi, choć miały w każdej z nich piłki setowe. Dopiero ostatni set należał już zdecydowanie do utytułowanych rywalek.
Polki na zakończenie turnieju w Makau w czwartek zmierzą się z Tajlandią; w klasyfikacji zajmują 11. lokatę.
W piątej serii spotkań w japońskiej Toyocie doszło do meczu "na szczycie", w którym Amerykanki pewnie pokonały Holandię 3:0. Z pierwszego zwycięstwa w rozgrywkach mogły cieszyć się Włoszki - wygrały z Niemkami 3:0.
Liga Narodów to nowa impreza, która zastąpiła dotychczasowy cykl World Grand Prix. Bierze w niej udział 16 reprezentacji, każda z nich wystąpi w pięciu turniejach i w fazie zasadniczej rozegra 15 spotkań. Do turnieju finałowego awansuje najlepsza piątka klasyfikacji generalnej, a stawkę zespołów uzupełni gospodarz – Chiny.
Polska oraz trzy inne kraje - Argentyna, Dominikana i Belgia mają status drużyny pretendującej, a to oznacza, że muszą walczyć o utrzymanie, żeby w kolejnym sezonie znów wystąpić w elicie.