Bardzo zacięty był pierwszy set. Po bloku Tomasza Fornala goście prowadzili nawet 15:14, a po chwili powiększyli przewagę do dwóch punktów. Trener kędzierzynian Nikola Grbic poprosił o czas, a reprymenda była skuteczna. Jego podopieczni szybko odrobili straty, a dzięki świetnym zagrywkom Aleksandra Śliwki objęli prowadzenie 23:18. Jastrzębianie obronili pierwszą piłkę setową, ale po tym jak Eemi Tervaportti zepsuł zagrywkę, partia zakończyła się wygraną gospodarzy 25:20.
W drugim odsłonie kędzierzynianie prowadzili 24:21, a mimo to kibice oglądali grę na przewagi. Obie ekipy miały po kilka piłek setowych, a ostatecznie wygrali goście 27:29.
"To nie powinno się zdarzyć" - skomentował po meczu przyjmujący Zaksy Kamil Semeniuk, który został wybrany MVP spotkania.
Chociaż w trzecim secie Jastrzębski Węgiel obronił trzy piłki setowe, to przegrał 23:25. Nie zdołał też doprowadzić do tie-breaku, przegrywając ostatniego seta.
"Na pewno po takim spotkaniu tytuł MVP dobrze smakuje. Jednak to nie tylko moja gra, a całego zespołu przyczyniła się do tego, że wygraliśmy ten ważny pojedynek. Stanęły dziś naprzeciw siebie najlepiej obecnie grające drużyny w ekstraklasie" – powiedział Semeniuk.
Przed meczem uroczyście podziękowano za grę w Zaksie Łukaszowi Wiśniewskiego (obecnie Jastrzębski Węgiel).
„Sympatycznie było tu wrócić, aczkolwiek mecz skończył się naszą porażką, to boli. Liczyliśmy na inny wynik, ale Zaksa pokazała klasę. Zagrała +swoją siatkówkę+. My tylko momentami byliśmy w stanie nawiązać walkę” - podsumował Wiśniewski.