Już po raz trzeci memoriał Gołasia rozgrywany był w Zalasewie. Zainteresowanie kibiców turniejem było ogromne, na kilka dni przed zawodami bilety zostały wyprzedane.
Dla polskich zespołów turniej był ostatnim sprawdzianem przed inauguracją ekstraklasy, którą zaplanowano na następny weekend. Włosi z kolei ligowy sezon zaczynają tydzień później i w Zalasewie zjawili się bez dwóch swoich gwiazd - Wilfredo Leona oraz Simone Gianelliego. Zaksa zagrała w najsilniejszym składzie, ale nowy szkoleniowiec Gheorghe Cretu reprezentantów Polski "dostał" krótko przed imprezą.
Kędzierzynianie zaprezentowali się niezwykle solidnie. W półfinale pewnie pokonali Projekt Warszawa 3:0, w meczu o pierwsze miejsce nie dali szans Sir Safety, wygrywając 3:1. Trzecia partia finałowego starcia była najbardziej emocjonująca, bowiem w końcówce Włosi uzyskali kilkupunktową przewagę. Zaksa obroniła trzy piłki setowe, ale przy stanie 23:24 Aleksander Śliwka przy zagrywce nadepnął linię boiska.
Finał miał też swój dodatkowy smaczek, bowiem od tego sezonu trenerem Sir Safety jest Nikola Grbic, który w maju tego roku doprowadził Zaksę do zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Zresztą przed samym spotkaniem prezes kędzierzyńskiego klubu Sebastian Świderski oficjalnie pożegnał i podziękował Serbowi za współpracę.
Kapitan Zaksy Śliwka został wybrany MVP memoriału, choć do drużyny dołączył zaledwie dwa dni przed zawodami.
Ja i Łukasz Kaczmarek mieliśmy zaledwie dwa wspólne treningi z drużyną i niewiele czasu na odpoczynek po mistrzostwach Europy. Cieszę się, że udało nam się pokazać dobrą siatkówkę i pokonać silne zespoły z Warszawy i Perugii. To dobry prognostyk przed nowym sezonem - mówił po zakończeniu finałowego meczu.
Pamięć o Arkadiuszu Gołasiu
Jak dodał, ważne jest też, że środowisko siatkarskie wciąż pamięta o Gołasiu.
Gdy Arek grał, ja byłem małym chłopcem i dopiero zaczynałem trenować siatkówkę, ale pamiętam go z boiska. Dlatego to był dla nas i dla mnie zaszczyt móc uczestniczyć w tym turnieju. Zresztą zawody miały mocną obsadę i były świetnie zorganizowane - podkreślił.
Organizatorzy wręczyli także indywidualne wyróżnienia: najlepszym libero został Erik Shoji (Grupa Azoty Zaksa), najlepszy środkowym - Sebastian Sole (Sir Safety), najlepszym przyjmującym - Matthew Anderson (Sir Safety), najlepszym rozgrywającym: Marcin Janusz (Grupa Azoty Zaksa), najlepszym zagrywającym Norbert Huber (Grupa Azoty Zaksa), najlepszym atakującym - Łukasz Kaczmarek (Grupa Azoty Zaksa).
Arkadiusz Gołaś był jednym z najbardziej utalentowanych w kraju zawodników. Reprezentował Polskę w igrzyskach olimpijskich w Atenach. W latach 2000-04 grał w AZS Częstochowa, a później we włoskim klubie Sempre Volley Padwa. Zginął tragicznie w wieku 24 lat w wypadku samochodowym w 2005 roku na autostradzie w Austrii. Jechał wówczas do Włoch, gdzie miał kontynuować karierę w słynnym Lube Banca Macerata.