Problemy żołądkowe rozpoczęły się już w Oberstdorfie. Gdy nie udało się ich własnymi sposobami pokonać, 19-letni skoczek udał się do lekarza w Innsbrucku.
"Czuję się coraz lepiej, ale stwierdzono jakieś nieprawidłowości w systemie immunologicznym. Boli mnie też gardło, ale mam nadzieję, że do piątku wszystko będzie w porządku" - powiedział.
Lekarz przepisał mu leki homeopatyczne, a sam zawodnik poddał się zabiegom akupunktury. "Nowy Rok chcę rozpocząć mocnym akcentem. Skocznię w Garmisch-Partenkirchen znam doskonale i to powinno mi pomóc" - uważa zdobywca Pucharu Świata w poprzednim sezonie.
Schlierenzauer po konkursie w Oberstdorfie traci do Austriaka Andreasa Koflera 36,4 pkt, ale swoich szans na zwycięstwo w całym turnieju nie przekreśla.
"Jeszcze nic nie jest przesądzone. 36 punktów to na pewno nie jest mało, ale jeśli mi dobrze zawieje, mogę wiele zdziałać. Jednak najważniejsze jest dla mnie zdrowie. Celem na ten sezon jest olimpijskie złoto w Vancouver. Nie można sobie pozwolić na to, by teraz cokolwiek zaniedbać" - podkreślił.
Drugi konkurs Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch Partenkirchen zaplanowano na Nowy Rok na godz. 14.00.