Podopieczna Aleksandra Wierietielnego zrezygnowała ze startów w Duesseldorfie, by przez tydzień pracować nad wytrzymałością we włoskim Livigno.
Kowalczyk już 41 razy kończyła zawody PŚ w czołowej trójce, ale w Davos nigdy nie stanęła na podium. O 12.15 podejmie kolejną próbę przerwania tej czarnej serii, choć nie będzie o to łatwo, bo tamtejsza trasa, z racji mało urozmaiconego profilu nie należy do jej ulubionych.