Polski skoczek oczekiwał już na dole na wynik swojej próby, gdy nagle pojawił się golas. Patrzę, a tu golas leci jakiś w moją stronę. Sobie pomyślałem, że będzie zaraz trzeba uciekać - opowiadał w TVN24 Żyła.

Reklama

Na szczęście dla naszego zawodnika golas zmienił kierunek swojego biegu. Aż strach się bać, co by było, gdyby tego nie zrobił. Ale chyba musiał przygrzać, bo musiało być mu ciepło - śmiał się polski skoczek.