W swoim pierwszym meczu towarzyskiego turnieju EIHC Polacy wygrali po dogrywce 6:5 z Koreą Południową, która na początku listopada okazała się najlepsza w Budapeszcie podczas wcześniejszej imprezy.
Wynik w 4. minucie otworzył napastnik Comarch Cracovii Krystian Dziubiński, który w stolicy Węgier zdobywał po jednej bramce w każdym spotkaniu - biało-czerwoni przegrali 1:2 z gospodarzami i 1:3 z Danią oraz pokonali 4:1 Włochów i zajęli piątą pozycję.
W konfrontacji z Azjatami biało-czerwoni fatalnie spisywali się grając zarówno w przewadze jak i w osłabieniu. Rywale wykorzystali trzy z pięciu fragmentów gry 5 na 4 i sami cztery razy nie stracili gola mając na lodzie jednego zawodnika mniej.
W 50. minucie po świetnym podaniu zza bramki Arona Chmielewskiego i strzale Patryka Wajdy gospodarze wygrywali 4:3, jednak nie zdołali utrzymać prowadzenia. Koreańczycy zdobyli dwie bramki, w tym czwartą w przewadze, ale 64 sekundy przed końcem biało-czerwoni wycofali bramkarza i już 24 sekundy później Maciej Urbanowicz strzałem spod niebieskiej linii doprowadził do wyrównania.
W dogrywce Polacy przez dwie minuty rywalizowali 4 na 3 i ponownie nie zdołali pokonać golkipera gości. Uczynił to dopiero 11 sekund przed ostatnią syreną Marcin Kolusz.
W piątek o godz. 15.30 Korea Południowa zagra z Kazachstanem, a o 19 Polska zmierzy się z Ukrainą.
Polska – Korea Poludniowa 6:5 (1:2, 2:1, 2:2, d. 1:0)
Bramki: dla Polski - Krystian Dziubiński (4), Mateusz Bepierszcz (22), Mateusz Rompkowski (35), Patryk Wajda (50), Maciej Urbanowicz (60), Marcin Kolusz (65); dla Korei Południowej - Sang Hoon Shin (15), Hyun Min Ahn (19), Jung Woo Jeon (28, 56), Yeong Sun Seo (52)
Kary: Polska - 12 minut; Korea Południowa - 10
Polska: John Murray – Mateusz Bryk, Bartłomiej Pociecha; Marcin Kolusz, Krzysztof Zapała, Kacper Guzik – Mateusz Rompkowski, Bartosz Ciura; Maciej Urbanowicz, Krystian Dziubiński, Damian Kapica – Michał Kotlorz, Patryk Wajda; Aron Chmielewski, Radosław Galant, Mateusz Bepierszcz – Tomasz Pastryk, Oskar Jaśkiewicz; Marek Strzyżowski, Filip Komorski, Bartosz Fraszko oraz Łukasz Krzemień.