Zespół z Las Vegas występuje w lidze NHL od 2017 roku, a już w pierwszym sezonie awansował do wielkiego finału. Walkę o Stanley Cup przegrał wtedy z Washington Capitals. Natomiast w poprzednim roku dotarł do finału Konferencji Zachodniej, w którym uległ Dallas Stars.
Teraz "Złoci Rycerze" ponownie są w najlepszej czwórce, a w półfinale zagrają z Montreal Canadiens (North Division). W drugiej parze są broniący tytułu Tampa Bay Lightning (Central Division) i New York Islanders (East Division).
Nie sądzę, aby w świecie hokejowym była osoba, która przewidziałaby, że przegrywając 0-2 w serii z Avalanche będziemy w stanie zakończyć zmagania w szóstym meczu. Dużo więcej mówiło się m.in. o tym, czy zdołamy wygrać choć jedno spotkanie. A tymczasem nasza drużyna tego nie słuchała, a świetnie pracowała - stwierdził trener Vegas Peter DeBoer.
W ostatnim spotkaniu dywizji zachodniej drużyna Golden Knights przegrywała u siebie z "Lawinami" z Denver po zaledwie 23 sekundach, kiedy na listę strzelców wpisał się Devon Toews. Ale już 52 sekundy później wyrównał Nick Holden.
Walka gol za gol trwała do końcówki drugiej tercji, kiedy Alex Pietrangelo uzyskał trafienie na 4:3 dla gospodarzy. W trzeciej odsłonie rezultat podwyższyli William Carrier w 52. minucie oraz Max Pacioretty w 57.
Avalanche znów odpadli
Tymczasem gracze Avalanche po raz trzeci z rzędu odpadli w drugiej rundzie play off NHL. Kolejnego etapu nie zdołali osiągnąć od blisko 20 lat - w 2001 roku sięgnęli po Puchar Stanleya; wcześniej taki sukces osiągnęli w 1996.