Stoch, który na półmetku był czwarty, stracił do Geigera 2,8 pkt. Prowadzący także po pierwszej serii Niemiec, tegoroczny mistrz świata w lotach, wrócił do rywalizacji po przerwie związanej z zakażeniem Covid-19. We wtorek odniósł pierwsze pucharowe zwycięstwo w sezonie, a siódme w karierze w zmaganiach indywidualnych. Utytułowany Polak zaś po raz 73. stanął na podium zawodów PŚ.
W pierwszej serii z trudnymi warunkami słabiej poradziło sobie m.in. kilku zawodników z czołówki, w tym Markus Eisenbichler i prowadzący w klasyfikacji Halvor Egner Granerud. W drugiej części rywalizacji obaj się poprawili, a szczególnie zaimponował Niemiec. Wylądował on na 142. metrze, co było największą odległością dnia, i przesunął się z 27. lokaty na piątą. Norweg, który wygrał pięć wcześniejszych konkursów PŚ, z kolei awansował o pięć lokat i zakończył występ tuż za podium.
Jeszcze gorzej poszło szóstemu w klasyfikacji generalnej PŚ Norwegowi Robertowi Johanssonowi, którego zabrakło w finałowej "30".
Efektowny awans w drugiej serii zaliczył też Andrzej Stękała, który po próbie na 136,5 m z 19. pozycji wskoczył na siódmą. Wyrównał swój najlepszy wynik w sezonie i niemal powtórzył najlepszy w karierze, którym jest szóste miejsce.
Warto odnotować pierwsze punkty w sezonie broniącego Kryształowej Kuli Stefana Krafta. Austriak, który wcześniej zmagał się z kłopotami zdrowotnymi, ukończył zawody na szóstym miejscu.
Na 15. miejscu występ zakończył Dawid Kubacki. Wtorek był szczególnym dniem dla triumfatora poprzedniej edycji TCS - w trakcie konkursu media poinformowały, że został ojcem.
W drugiej serii wystąpiło jeszcze dwóch biało-czerwonych - wymieniany w gronie faworytów Piotr Żyła został sklasyfikowany na 21. pozycji, a Klemens Murańka na 30. Nie awansowali do niej Maciej Kot i Aleksander Zniszczoł, którzy zostali sklasyfikowani - odpowiednio - na 44. i 45. pozycji.
Występ Polaków w tym konkursie wiązał się z dużym zamieszaniem. Wykluczono ich z poniedziałkowych kwalifikacji, gdyż dzień wcześniej pozytywny wynik testu na COVID-19 miał Murańka. Poniedziałkowe, poranne badanie tego zawodnika dało już rezultat negatywny. Wszyscy inni członkowie kadry również mieli taki wyniki. Wieczorem zarządzono kolejne testy i ich rezultaty miały decydować o starcie podopiecznych trenera Michala Dolezala. We wtorek rano wszyscy mieli wynik negatywny i ostatecznie dopuszczono ich do zmagań. W tej sytuacji anulowano rozstrzygnięcia z kwalifikacji.
Konkurs w Oberstdorfie nie odbywał się w typowym dla TCS systemie KO, tylko w tradycyjnym dla większości imprez w tej dyscyplinie, z udziałem wszystkich 62 zawodników.
W klasyfikacji generalnej PŚ Stoch awansował z 10. pozycji na trzecią; ma 258 punktów. Prowadzenie utrzymał Granerud - 650, przed Eisenbichlerem - 508. Czwarty jest Żyła - 248.
Kolejna odsłona TCS odbędzie się 1 stycznia w Garmisch-Partenkirchen.