Zaatakowano nawet moją dziewczynę, a przecież ona z tą sytuacją nie ma nic wspólnego. Całe szczęście, że nie znam polskiego i tylko niektóre z wiadomości do mnie przetłumaczyłem. Były ordynarne i najcięższego kalibru - powiedział skoczek.

Reklama

Dodał, że fala hejtu, którą otrzymał może wpłynąć na jego psychiczną dyspozycję w ostatnim konkursie TCS w austriackim Bischofshofen. Postaram się jednak, aby było odwrotnie. Być może właśnie to mnie napędzi - stwierdził.

Dla kanału telewizji TV2 podkreślił jednak, że w dalszym ciągu podtrzymuje to co powiedział o Kamilu Stochu, lecz być może źle to ujął w słowach.

Mówiąc, że jest niestabilny chodziło mi o obecny sezon, a nie o jego karierę i osiągnięcia. Byłem w stanie frustracji i podniecenia po przegranym konkursie i być może nie kontrolowałem tego co mówiłem i część moich wypowiedzi została źle zrozumiana - wyjaśnił skoczek.

Wszystkie norweskie media cytują jednak wypowiedź Graneruda o Stochu i piszą, że już podczas wywiadu dla TV2 Granerud został "pouczony” w studio kanału przez jednego z ekspertów stacji, Toma Hilde.

Jest to były reprezentant Norwegii, brązowy medalista olimpijski z Vancouver (2010) i czterokrotny drużynowy wicemistrz świata. Zwrócił uwagę, że Granerud zapomniał wyraźnie że mówi o bardzo rutynowanym zawodniku, trzykrotnym mistrzu olimpijskim i dwukrotnym triumfatorze TCS.

Granerud: przeprosiłem

Reklama

Granerud podkreślił, że przeprosił polskich kibiców za swoje wypowiedzi jeszcze w niedzielę wieczorem w mediach społecznościowych. Nagrałem nawet wideo, które przesłałem na największą stronę polskich fanów skoków narciarskich i wtedy uspokoiły się wpisy.

TV2 sprecyzował jednak, że "z Polski, gdzie skoki narciarskie są wielkim sportem napłynęła większość wpisów”, ale zasugerował, iż być może niektóre nadeszły też z innego kraju – "w końcu nazwał Innsbruck straszną dziurą”.

W klasyfikacji TCS przed ostatnim konkursem prowadzi Stoch, który wyprzedza ubiegłorocznego triumfatora Dawida Kubackiego o 15,2 pkt. Trzeci Granerud traci do lidera 20,6 pkt.

We wtorek w Bischofshofen odbędą się kwalifikacje, a w środę konkurs wieńczący rywalizację o Złotego Orła.