Kilka lat temu dostałam propozycję, żeby zostać najważniejszą osobą w polskim sporcie, ministrem. Jednak nie byłam na to gotowa, nie wyobrażałam sobie tego - zdradziła Kowalczyk w rozmowie z TOK FM.
Dlaczego mistrzyni olimpijska nie przyjęła oferty? Bo tego wymagały ode mnie narty (Kowalczyk była wtedy jeszcze czynną zawodniczką). Jednak teraz czas ucieka i moje postrzeganie sportu się zmienia. Nabieram innych doświadczeń. Teraz mogę widzieć więcej. Dlatego szukam, sonduję, w czym mogłabym sprawdzić się najlepiej - powiedziała Kowalczyk.