Mistrzynią Starego Kontynentu 29-letnia chorzowianka została już po raz drugi w karierze - poprzednio dokonała tego w 2013 roku w Bansku, gdzie triumfowała w biegu na dochodzenie. Kilka dni wcześniej wywalczyła jedyny dotychczas medal mistrzostw świata - brąz w biegu ze startu wspólnego w Novym Mescie.

Reklama

W środę Polka miała jeden niecelny strzał, ale i tak wyprzedziła o 2,9 s bezbłędną Merkuszynę. Kuklina także pomyliła się raz i straciła do Hojnisz-Staręgi 15,5 s.

W zawodach wzięły udział także Magdalena Gwizdoń oraz Natalia Tomaszewska, ale bez sukcesów. Doświadczona, 41-letnia biathlonistka z Cieszyna miała trzy niecelne strzały i zajęła 43. miejsce, natomiast o 19 lat młodsza Tomaszewska pomyliła się czterokrotnie i była 74. w gronie 117 zawodniczek, które ukończyły bieg.

Na starcie zabrakło najlepszych

Reklama

Impreza w Dusznikach-Zdroju to ostatni międzynarodowy sprawdzian przed mistrzostwami świata, które odbędą się 10-21 lutego w słoweńskiej Pokljuce. W ME tradycyjnie nie startuje światowa czołówka.

Mistrzostwa zakończą się w niedzielę. W pozostałych konkurencjach Hojnisz-Staręga już nie wystąpi, ponieważ skupi się na przygotowaniach do MŚ na obozie w Obertilliach.

Uznaliśmy z trenerem, że potrzebuję teraz innego rodzaju aktywności niż starty. Wierzę, że taki sposób przygotowań pozwoli mi dojść do odpowiedniej formy - mówiła najlepsza obecnie polska biathlonistka.

Przed pierwszym startem w środę Międzynarodowa Unia Biathlonu (IBU) poinformowała, że badania uczestników ME na koronawirusa dały negatywne wyniki. Wykonano łącznie 370 testów.