Pierwszy set to totalna dominacja Polki. "Isia" szybko wygrała dwa pierwsze gemy. Azarenka próbowała odrobić starty, ale jeden wygrany gem to wszystko na co było ją stać. Krakowianka nie popełniała błędów i ta partia zakończyła się jej efektownym zwycięstwem 6:1.
W drugim secie już nie było tak różowo. Gra była wyrównana do stanu 3:3. Potem trzy gemy z rzędu wygrała Azarenka i tym samy doprowadziła ona stan meczu do remisu.
Niestety w decydującym secie Azarenka grała jak z nut. Przełomowy moment tej partii nastąpił przy stanie 2:1 dla Polki. W czwartym gemie Radwańska mogła i powinna przełamać rywalkę. Jednak zamiast prowadzenia 3:1 mieliśmy remis 2:2. Od tej chwili z naszej tenisistki zeszło powietrze. Nie potrafiła się ona podnieść, a Białorusinka wręcz odwrotnie dostała wiatru w skrzydła. Łatwo i szybko wygrywała kolejne gemy i cały set zakończył się jej zwycięstwem 6:2.
W finale turnieju w Sydney Azarenka zmierzy się z Chinką Na Li, która w półfinale pokonała Czeszkę Petrę Kvitową.