Powodem, jak napisał w oficjalnym oświadczeniu, jest "nieuczciwe i niesprawiedliwe traktowanie" przez działaczy komitetu olimpijskiego.
Jest mi przykro, ale z ciężkim sercem muszę przyznać, że podjąłem decyzję, aby nie wystąpić w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro - powiedział tenisista.
Na początku maja szefowa australijskiej misji olimpijskiej Kitty Chiller ostrzegła tenisistów Kyrgiosa i Bernarda Tomica, że wykluczy ich ze składu na Rio, jeśli nie poprawią swojego zachowania.
Chiller opisała postawę Tomica podczas trwającego turnieju w Madrycie jako "żenującą" po tym, jak tenisista celowo oddał rywalowi punkt, trzymając rakietę rączką w stronę przeciwnika. Później powiedział, że jest mu wszystko jedno, bo "w wieku 23 lat jest wart 10 milionów dolarów".
Z kolei Kyrgios - zdaniem Chiller - regularnie kłóci się z sędziami, obraża rywali i kibiców.
To sprzeczne ze wszystkimi wartościami, którymi powinien kierować się olimpijczyk. Chcieliśmy zbudować w tym zespole coś zupełnie innego. Nie chciałabym, żeby którykolwiek z członków naszej olimpijskiej ekipy zachowywał się w ten sposób. Każdy sportowiec jest teraz pod mikroskopem - powiedziała Chiller.
Kyrgios i Tomic to najwyżej sklasyfikowani w rankingu ATP australijscy tenisiści. Zajmują w nim, odpowiednio, 19. i 22. miejsce.