Pierwszymi tenisowymi imprezami, które nie odbyły się w związku z pandemią, były prestiżowe marcowe turnieje na kortach twardych w Indian Wells i Miami. Tydzień temu organizacje WTA i ATP poinformowały zaś, że rywalizacja w zawodach rozgrywanych pod ich szyldem została zawieszona do 7 czerwca. Tym samym nie dojdzie do skutku zdecydowana większość tegorocznych imprez na ziemnej nawierzchni. Wielkoszlemowy French Open z kolei został przełożony na przełom września i października.

Reklama

Rozpoczęcie pierwszych w tym roku turniejów cyklu na trawie zaplanowane jest na 8 czerwca. Gaudenzi potwierdził, że celem jest powrót do gry w tej części sezonu, ale przyznał, że jest to wątpliwe z uwagi na skalę rozprzestrzeniania się koronawirusa.

Planowanie czegokolwiek obecnie jest niemożliwe. Trzeba unikać pochopnych decyzji póki nie wiemy, jak długo potrwa kryzys - zaznaczył Włoch.

Decyzji dotyczących turniejów na kortach trawiastych prawdopodobnie należy spodziewać się w kwietniu. Wielkoszlemowy Wimbledon zaplanowany jest w Londynie w dniach 29 czerwca - 12 lipca.

Wszystkie opcje zostaną przeanalizowane. Być może uda się wydłużyć sezon - wspomniał Gaudenzi.