W związku z przerwą w oficjalnej rywalizacji międzynarodowej, wynikającą z pandemii, zorganizował on cykl imprez na Bałkanach. Najpierw tenisiści zaprezentowali się w Belgradzie, a następnie w Zadarze. W miniony weekend, podczas tej drugiej imprezy, potwierdzono zakażenie u Bułgara Grigora Dimitrowa, Chorwata Borny Corica i Serba Viktora Troickiego. Podobnie u szkoleniowca Dimitrowa - Kristijana Groha oraz trenera przygotowania fizycznego Djokovica – Marko Panikiego. We wtorek do tego grona dołączył sam Djokovic.
Z pewnością nie jest niespodzianką to, jak wielu tenisistów się zaraziło, kiedy popatrzy się na filmy lub zdjęcia z turniejów i imprez dla zawodników - zaznaczył Brytyjczyk Andy Murray.
Media, opisując Adria Tour, zwracały uwagę, że tenisiści nie przestrzegali zasady zachowania dystansu społecznego, a na trybunach w Belgradzie było pełno kibiców. Zawodnicy podawali sobie ręce, ściskali się, grali w koszykówkę, pozowali do zdjęć i razem brali udział w konferencjach prasowych. Lider rankingu wieczorami organizował uczestnikom wyjścia do klubów, podczas których tańczyli obok siebie bez koszulek. Zarówno Serbia, jak i Chorwacja wcześniej już złagodziły obostrzenia wprowadzone w związku z pandemią, więc gracze nie złamali zasad, ale prasa krytykowała Serba za brak ostrożności.
Znany z wybuchowego charakteru i kontrowersyjnych zachowań Nick Kyrgios zapewnił o wsparciu dla wszystkich zawodników, którzy zostali zakażeni Covid-19. Wytknął im jednak brak rozsądku.
To przebiło wszystko, co zrobiłem, a co było "nieodpowiedzialne" lub zostało określone jako "głupota" - podsumował na Twitterze Australijczyk.
Już wcześniej w sieci na temat tego cyklu pokazowych imprez wypowiadał się m.in. były amerykański tenisista, a obecnie komentator, Patrick McEnroe. Teraz wrócił do sprawy.
Kilka tygodni temu napisałem odnośnie tego wydarzenia, że wygląda ono dla mnie jak normalny turniej tenisowy. Chyba nie wszyscy wówczas zrozumieli, o co mi chodziło. Może teraz to do nich zaczyna docierać. Nic nie jest niezawodne, nie dajmy się zwieść. To jest mój przekaz - zaznaczył.
Były kapitan reprezentacji Jugosławii w Pucharze Davisa Radmilo Armenulic ocenił, że organizacją Adria Tour Djokovic strzelił sobie w stopę.
W przypadku zawodów w Belgradzie organizacja była katastrofalna. Trybuny były wypełnione, a kibice dosłownie siedzieli jeden na drugim. Miał on jak najlepsze intencje, ale cały pomysł okazał się wielkim błędem - ocenił.
Brytyjczyk Dan Evans uważa, że zdobywca 17 tytułów wielkoszlemowych nie powinien organizować wieczornych imprez dla zawodników, podczas których tańczyli oni jeden obok drugiego.
Powinien wykazać się odpowiedzialnością za turniej, który organizuje - podsumował.
Jeszcze zanim pojawiła się we wtorek informacja o pozytywnym wyniku testu lidera rankingu ATP Tennys Sandgren był przekonany, że potwierdzi on zakażenie u Serba.
Jeśli Novak nie będzie miał koronawirusa, to zacznę błogosławić swoją wodę pozytywnymi wibracjami - ironizował Amerykanin.
Nawiązał w ten sposób także do wcześniejszych wypowiedzi Djokovica, który zaznaczył, że jest przeciwny wprowadzeniu obowiązku szczepienia na Covid-19, by móc zagrać w turniejach.
Część z zawodników wypomniała teraz też słynnemu graczowi z Belgradu, że omawiając dodatkowe zasady bezpieczeństwa zaproponowane przez organizatorów US Open, bardziej zwracał uwagę na to, iż będzie mógł zabrać tylko jedną osobę ze sobą niż na to, że zrezygnowano z kwalifikacji, zmagań juniorów, mikstów i tenisistów na wózkach. Niektórzy stwierdzili, że sytuacja z Bałkanów stawia pod znakiem zapytania nowojorską imprezę wielkoszlemową oraz przełożone na jesień French Open.
Co teraz z US Open? Roland Garros? Przed nami wiele pracy - zaznaczyła na Twitterze słynna Martina Navratilova.
Murray zwrócił uwagę, że protokół dotyczący nowojorskiego turnieju i środki bezpieczeństwa znacząco różnią się od tego, co było w Serbii i Chorwacji.
Po pierwsze nie będzie tam kibiców. Poza tym zawodnicy teraz będą wiedzieć, że każdy z nas może się zarazić i nie ma znaczenia kim jesteś. Trzeba po prostu przestrzegać zasad - podkreślił.
Pomysłu samego cyklu Adria Tour starała się bronić szefowa Chorwackiej Federacji Tenisowej Nikolina Babic.
Popełniono drobne błędy, ale sama idea była dobra. W Zadarze gościliśmy zawodników, za których ściągnięcie musielibyśmy normalnie zapłacić 10 milionów euro. Taka okazja może się już nigdy nie nadarzyć - argumentowała w rozmowie z dziennikiem "Vecernji List".
Kierujący ATP Andrea Gaudenzi zastrzegł, że ostatnie wydarzenia powinny być także przestrogą dla jego organizacji, WTA, Amerykańskiej Federacji Tenisowej i wszystkich innych organizujących turnieje.
Trzeba zachować ostrożność i mieć świadomość, że nawet przy zachowaniu ekstremalnych środków bezpieczeństwa ktoś z zawodników może zostać zakażony. By do tego doszło gracze nie muszą się ściskać. Wszyscy mamy do czynienia z ryzykiem - podkreślił.
Djokovic wydał kolejne oświadczenie, w którym - w przeciwieństwie do wcześniejszego - przyznał, że zakażona została także jego żona Jelena.
Niestety, ten wirus wciąż jest obecny i to jest nowa rzeczywistość, w której musimy nauczyć się żyć oraz radzić sobie z nią. Mam nadzieję, że z czasem będzie łatwiej i wszyscy będziemy mogli wrócić do dawnego życia. Jest mi bardzo przykro z powodu szkód, które wyrządził nasz turniej. Byliśmy w błędzie, to było za wcześnie - zaznaczył.