27-latek z Wiener Neustadt po raz czwarty zagra w decydującym spotkaniu imprezy tej rangi, ale wciąż czeka na pierwszy tytuł. W tym roku w Melbourne przegrał finał Australian Open z Serbem Novakiem Djokovicem, a w dwóch ostatnich edycjach paryskiego French Open musiał uznać wyższość Hiszpana Rafaela Nadala.

Reklama

Trzeci na liście światowej Austriak w pojedynku z ubiegłorocznym finalistą wykazał się nie tylko umiejętnościami tenisowymi, ale i sporą odpornością nerwową.

Po łatwym zwycięstwie, w 35 minut, w pierwszej partii, w drugiej inicjatywę przejął Rosjanin, który prowadził 2:0 i 5:3. Thiem odrobił straty w 10. gemie, ale w kolejnym musiał bronić pięciu break pointów. Losy tej odsłony rozstrzygnęły się jednak w tie-breaku, w którym Miedwiediew miał piłkę setową przy stanie 6-5, ale ostatecznie Thiem wygrał 9-7.

W trzeciej partii piąty w klasyfikacji tenisistów 24-letni Rosjanin także szybko przełamał podanie rywala, wyszedł na 2:0, później prowadził 5:2, przy 5:4 i własnym serwisie miał setbola, ale znowu konieczna była rozgrywka tie-breakowa. W niej inicjatywa należała już do Thiema, który odskoczył na 5-2, Miedwiediew obronił później dwie piłki meczowe, ale przy trzeciej przeciwnik wykorzystał okazję.

Reklama

"Po pierwszym secie można było przypuszczać, że pójdzie łatwo i przyjemnie. Nic z tych rzeczy. Na szczęścia w końcówkach dwóch następnych partii wzniosłem się na wyżyny swoich umiejętności. A tie-breaki były wręcz ekscytujące, choć też wymagały wielkiego wysiłku psychicznego" - skomentował austriacki tenisista.

W niedzielnym finale po drugiej stronie siatki stanie cztery lata młodszy Zverev, który nigdy wcześniej nie dotarł tak daleko w Wielkim Szlemie. Urodzony w Hamburgu zawodnik w półfinale zwyciężył Hiszpana Pablo Carreno Bustę 3:6, 2:6, 6:3, 6:4, 6:3. Po raz pierwszy w karierze siódmy w światowym rankingu Niemiec "wyciągnął" mecz ze stanu 0:2 w setach.

W lutym tego roku Zverev pierwszy raz osiągnął wielkoszlemowy półfinał, lecz w Melbourne musiał na tym etapie uznać wyższość... Thiema. Był to ich dziewiąty w karierze pojedynek i trzecie z rzędu, a siódme łącznie zwycięstwo Austriaka, który wygrał też wszystkie trzy spotkania w Wielkim Szlemie.

Reklama

Zverev będzie pierwszym niemieckim tenisistą w finale US Open od 26 lat, kiedy Michael Stich uległ Andre Agassiemu. Jego ostatnim rodakiem, który triumfował w Nowym Jorku, był w 1989 roku Boris Becker.

W sobotnim finale kobiet Białorusinka Wiktoria Azarenka zmierzy się z Japonką Naomi Osaką.