Smak triumfu w US Open w grze pojedynczej zna na razie tylko niespełna 23-letnia Osaka. Zwróciła na siebie uwagę tenisowego świata, gdy niespodziewanie wygrała tę imprezę w 2018 roku. Cztery miesiące później powiększyła dorobek o drugi tytuł wielkoszlemowy, zwyciężając w Australian Open 2019. Dzięki temu została liderką światowego rankingu.
Potem zaczęła jednak notować gorsze wyniki, do tego doszły kłopoty zdrowotne. W minionym miesiącu dotarła do finału imprezy WTA w Nowym Jorku, która poprzedziła tegoroczną edycję zmagań wielkoszlemowych na obiektach Flushing Meadows. W decydującym meczu nie wystąpiła z powodu kontuzji uda, ale dała wówczas wyraźny sygnał, że wraca do wysokiej formy.
W finale miała zagrać właśnie z 31-letnią Azarenką, która tym samym wygrała pierwszą imprezę od ponad czterech lat. W grudniu 2016 roku urodziła syna, a po rozstaniu z ojcem dziecka stoczyła długą batalię prawną o opiekę nad małym Leo. Z tego powodu musiała zrezygnować ze startu w niektórych turniejach. Od powrotu po przerwie macierzyńskiej aż do teraz ani razu w Wielkim Szlemie nie dotarła nawet do ćwierćfinału.
Urodzona w Mińsku zawodniczka też jest ostatnio na fali. W bieżącej edycji US Open przeważnie szybko wygrywała kolejne spotkania, o czym przekonała się m.in. w trzeciej rundzie Iga Świątek. W półfinale zaś odwróciła losy trzysetowego meczu z Sereną Williams.
To właśnie utytułowana Amerykanka stanęła jej na drodze w meczu o triumf w nowojorskiej imprezie w latach 2012-13. W wielkoszlemowym finale Białorusinka, która w przeszłości była pierwszą rakietą świata, zagra po raz piąty, a pierwszy od siedmiu lat. Podobnie jak Osaka największe sukcesy odniosła dotychczas na kortach twardych - w dorobku ma zwycięstwo w Australian Open 2012 i 2013. Zdobyła też dwa tytuły tej rangi w mikście, z czego jeden w US Open (2007).
Rozstawiona z "czwórką" Japonka, której ojciec jest Haitańczykiem, dotychczas za każdym razem, kiedy była w ćwierćfinale wielkoszlemowych zmagań, potem sięgnęła po tytuł.
Zajmująca dziewiąte miejsce w rankingu WTA Azjatka, która od dziecka mieszka w USA, po raz czwarty zmierzy się z 27. w tym zestawieniu Azarenką. Wygrała dwa z dotychczasowych pojedynków. Bilans ten nie uwzględnia walkowera za finał sierpniowej imprezy WTA w Nowym Jorku.
Początek finału w Nowym Jorku w sobotę o godz. 22 czasu polskiego.(PAP)
an/ pp/