Świątek i Kubot w drugim secie odrobili stratę 0:3, a w tie-breaku obronili piłkę meczową.
Sharmie i Smithowi zrewanżowali się za ubiegłoroczną porażkę w ćwierćfinale tego turnieju. Australijczycy dwa lata temu zaś dotarli w nim do finału. W obsadzie tegorocznej edycji znaleźli się dzięki przyznanej przez organizatorów tzw. dzikiej karcie.
Priorytetem singiel i debel
Kolejnymi rywalami biało-czerwonych będą broniący tytułu i najwyżej rozstawieni Czeszka Barbora Krejcikova i Chorwat Nikola Mektic lub Amerykanka Hayley Carter i Belg Sander Gille. Drugi z duetów dołączył do stawki w zastępstwie innej pary, która wycofała się tuż przed rozpoczęciem rywalizacji.
Priorytetem Świątek jest występ w singlu, w którym w niedzielę zagra o w 1/8 finału z rozstawioną z "dwójką" Rumunką Simoną Halep. Kubot zaś główny nacisk kładzie na zmagania deblowe - w czwartek awansował razem z Holendrem Wesleyem Koolhofem do drugiej rundy. W sobotę wyłonieni zostali ich rywale na tym etapie zmagań - będą nimi specjalizujący się w singlu reprezentanci gospodarzy Thanasi Kokkinakis i Nick Kyrgios.
Kolejny wspólny start Polaków jest elementem przygotowań do igrzysk w Tokio, w których chcą razem wystąpić w mikście.
Świątek ostatniej jesieni z powodzeniem łączyła we French Open udział w singlowej i deblowej rywalizacji. W pierwszej sięgnęła po tytuł, a w drugiej - razem z Amerykanką Nicole Melicher - dotarła do półfinału. Po paryskiej imprezie jej trener Piotr Sierzputowski przyznał, że w kolejnym sezonie bardziej realne jest, iż jego podopieczna ponownie zagra w Wielkim Szlemie w mikście niż że znów wystąpi w deblu.
Wynik 1. rundy miksta:
Iga Świątek, Łukasz Kubot (oboje Polska) - Astra Sharma, John-Patrick Smith (oboje Australia) 5:7, 7:6 (8-6), 10-6