Rywalką Świątek w finale będzie rozstawiona z "dwójką" Belinda Bencic. Szwajcarska tenisistka awans wywalczyła po zaciętym meczu z 16-letnią amerykańską kwalifikantką Cori Gauff, który wygrała 7:6 (7-2), 6:7 (4-7), 6:2.
Zajmująca 18. miejsce w światowym rankingu Świątek w pojedynku z Teichmann posłała 17 uderzeń wygrywających i miała 12 niewymuszonych błędów. Sklasyfikowana o 43 pozycje niżej Szwajcarka miała ich - odpowiednio - 15 i 20.
Właściwy rytm
Jil stosowała dużą rotację przy serwisie, więc początkowo było to dość trudne. Ale potem złapałam właściwy rytm. Kiedy zanotowałam przełamanie, to poczułam się też pewnie jeśli chodzi o własne podanie. Czułam, że mam kontrolę od początku pierwszego seta - zaznaczyła Polka.
Choć wynik tego nie oddaje, to w drugiej partii rywalka sprawiła 19-letniej zawodniczce z Raszyna większe kłopoty. Druga odsłona była ciężka, bo potrzebowałam dwóch chyba 10-minutowych gemów, by zaliczyć breaka. Czułam się już zmęczona tą ciągłą koncentracją, ale opłaciło się - zaznaczyła.
19-letnia Świątek po raz pierwszy w finale imprezy tego cyklu była w kwietniu 2019 roku w Lugano.
W październiku ubiegłego roku triumfowała w wielkoszlemowym French Open w Paryżu i to na razie pozostanie jej największym sukcesem w karierze, ale w Adelajdzie może powiększyć dorobek turniejowych zwycięstw.
Za awans do finału na jej konto wpłynie 51 tys. dolarów, a w rankingu przybędzie 305 punktów, co oznacza, że w poniedziałkowym notowaniu zamelduje się co najmniej na 16., najwyższym w karierze miejscu w świecie.