Musetti, który jest 76. rakietą świata, w pierwszych dwóch partiach grał nie tylko bez kompleksów i efektownie, ale też skutecznie. Dwa długie i zacięte sety jednak zrobiły swoje i debiutujący w głównej drabince Wielkiego Szlema nastolatek z Italii w dalszej części spotkania nie był już w stanie nawiązać walki z Djokovicem. Ten ostatni zaś był wyraźnie zmobilizowany, by uniknąć najwcześniejszego od 2009 roku pożegnania z rywalizacją na kortach im. Rolanda Garrosa.
Na początku decydującej odsłony faworyt skorzystał z krótkiej przerwy, mając drobny problem z palcem. Coraz bardziej zmęczony Włoch z kolei chwilę później miał kłopoty z pachwiną. Po przegraniu czterech gemów poddał zaś mecz.
Były to pierwsze dwa stracone sety słynnego gracza z Belgradu w tej edycji paryskiej imprezy.
Po raz 12. z rzędu nie tylko wystąpił w niej w 1/8 finału (rekord w liczonej od 1968 roku tzw. Open Erze), ale też awansował do kolejnego etapu. W czołowej "ósemce" wielkoszlemowych zmagań wystąpi po raz 49. w karierze. W dorobku ma 18 tytułów wywalczonych w turniejach tej rangi, ale we French Open triumfował tylko raz - w 2016 roku. Cztery razy zaś przegrał w tym turnieju finał - ostatnio w poprzednim sezonie z Hiszpanem Rafaelem Nadalem.
34-letni Djokovic zmierzy się teraz z kolejnym Włochem - Matteo Berrettinim. Rozstawiony z numerem dziewiątym gracz awansował do ćwierćfinału bez wychodzenia na kort po tym, jak Szwajcar Roger Federer (8.) wycofał się z dalszej rywalizacji.