Spotkanie zajmującego 18. miejsce w rankingu ATP Hurkacza z 63. w tym zestawieniu Musettim zaczęło się z czterogodzinnym opóźnieniem spowodowanym deszczem.
24-letni Polak zrewanżował się młodszemu o pięć lat rywalowi za ich jedyny aż do teraz pojedynek. W maju trafili na siebie na otwarcie w Rzymie - wrocławianin skreczował przy stanie 4:6, 0:2 dla Włocha.
Potem przyznał, że ostatnie tygodnie kosztowały go sporo sił i tego dnia już mu ich nie starczyło. W kolejnych startach również mu się nie wiodło w singlu - łącznie przegrał pięć ostatnich meczów.
Amerykanin kolejnym rywalem
O awans do trzeciej rundy londyńskiego turnieju, na której zatrzymał się w poprzedniej edycji dwa lata temu (ubiegłoroczna została odwołana z powodu pandemii COVID-19), zmierzy się z Amerykaninem Marcosem Gironem. Tenisista z USA pokonał na otwarcie Fina Emila Ruusuvuoriego 6:4, 2:6, 6:2, 0:6, 6:4.
Polak jeszcze nigdy nie miał okazji zmierzyć się z 66. w rankingu ATP Gironem.
Niespełna 28-letni Amerykanin po raz drugi znalazł się w głównej drabince Wimbledonu. W poprzedniej edycji sprzed dwóch lat (ubiegłoroczną odwołano z powodu pandemii COVID-19) przegrał mecz otwarcia. W Wielkim Szlemie jego najlepszym wynikiem jest jak na razie trzecia runda, na której zatrzymał się niespełna miesiąc temu we French Open.
Wynik meczu 1. rundy singla:
Hubert Hurkacz (Polska, 14) - Lorenzo Musetti (Włochy) 6:4, 7:6 (7-5), 6:1.