Oni myślą, że przez dziesięć dni złego traktowania upokorzyli Djokovica. Sami siebie upokorzyli. Djokovic może wrócić do swojego kraju z podniesioną głową i patrzeć wszystkim prosto w oczy - powiedział Vucic, cytowany przez serbskie media.

Reklama

W niedzielę australijski sąd federalny podtrzymał decyzję rządu o anulowaniu wizy Djokovica i obciążył go kosztami postępowania. Wyrok poprzedziła pięciogodzinna, przeprowadzona zdalnie rozprawa, podczas której trzyosobowy skład orzekający - z przewodniczącym sądu Jamesem Allsopem na czele - wysłuchał argumentów obu stron. Sprawa ciągnęła się od 6 lutego, dnia przylotu lidera światowego rankingu do Melbourne.

Djokovic nie poddał się obowiązkowym dla uczestników Australian Open szczepieniom przeciwko COVID-19, korzystając ze zwolnienia lekarskiego. Po decyzji sądu nie ukrywał rozczarowania, ale zapowiedział, że szanuje wyrok i będzie współpracował z odpowiednimi władzami w związku ze swoim wyjazdem z Australii. Serb przekazał zawodnikom, organizatorom, wolontariuszom i kibicom najlepsze życzenia z okazji rozpoczęcia imprezy. Podziękował też rodzinie, przyjaciołom, sztabowi i swoim fanom oraz rodakom z Serbii za nieustające wsparcie. "Wszyscy byliście dla mnie wielkim źródłem siły" - zaznaczył.

Premier Australii zadowolony z decyzji sądu

Z kolei premier Australii Scott Morrison przyjął decyzję sądu z zadowoleniem i podkreślił, że werdykt pomoże utrzymać silne granice i zapewnić Australijczykom bezpieczeństwo. Zwolnienie z powodów medycznych Novaka Djokovica z obowiązkowych szczepień wywołało niezadowolenie większości Australijczyków, na co wskazywały badania opinii publicznej, i stało się dla Morrisona problemem politycznym przed planowanymi w maju wyborami federalnymi.

Reklama

Pochodzący z Belgradu tenisista miał walczyć o 10. tytuł w Melbourne i rekordowe w historii 21. zwycięstwo w imprezie tej rangi. W poniedziałek w pierwszej rundzie miał zagrać ze swoim rodakiem Miomirem Kecmanovicem. Po decyzji sądu miejsce Djokovica w turniejowej drabince zajął Włoch Salvatore Caruso.