Psychoanalityk mógłby pomóc dwudziestosiedmioletniemu Australijczykowi oswoić jego temperament - uważa siedmiokrotny triumfator turniejów wielkoszlemowych.

Zdaniem byłego amerykańskiego tenisisty niezrównoważona psychika uniemożliwia Kyrgiosowi zaprezentowanie pełni jego talentu. Ten facet nie potrzebuje trenera, gra jak geniusz, ale dobrze byłoby, żeby Zygmunt Freud powstał z grobu i znalazł drogę do jego umysłu - powiedział 63-letni McEnroe w brytyjskiej BBC.

Reklama

Ma zrozumienie dla Kyrgiosa, ponieważ sam prezentował na boisku wiele emocji. "Yippee" jest dobrym chłopcem, zawodnicy tacy jak on są popularni w szatni, robi dużo dla tego sportu. Ale gnębią go wewnętrzne demony. Wszyscy boimy się porażki, a pytanie brzmi: jak najlepiej sobie z tym poradzić – podkreśla amerykański ekspert.

Reklama

W ubiegłym tygodniu Kyrgios dotarł do pierwszego w karierze finału turnieju wielkoszlemowego. Nieco ułatwiło mu to wycofanie się kontuzjowanego Rafaela Nadala przed pojedynkiem półfinałowym. W walce o tytuł wygrał pierwszego seta, ale ostatecznie uległ Novakowi Djokoviciowi, który sięgnął po siódmy tytuł na kortach Wimbledonu.