W ubiegłym roku Alcaraz, po zwycięstwie w wielkoszlemowym US Open, został najmłodszym w historii liderem klasyfikacji tenisistów. Stracił je w lutym na rzecz Serba NovakaDjokovica, gdyż z powodu kontuzji nie wystąpił w imprezie tej rangi w Melbourne.

Reklama

Djokovic, który łącznie otwierał listę ATP przez 379 tygodni, nie mógł z kolei zagrać w Kalifornii, ponieważ nie otrzymał pozwolenia na wjazd do Stanów Zjednoczonych z powodu braku szczepień przeciwko COVID-19.

Spełniło się właśnie kolejne z moich marzeń, bo to wyjątkowe uczucie wyprzedzić takiego zawodnika, jak Novak - przyznał Alcaraz i dodał, że w jego odczuciu rozegrał "idealny turniej".

Reklama

To trzecie w karierze zwycięstwa Hiszpana w imprezie rangi ATP1000. W ubiegłym roku triumfował w Miami, gdzie w przyszłym tygodniu będzie bronić tytułu, oraz w Madrycie.

Finał z Miedwiediewem był zaskakująco jednostronnym widowiskiem i trwał tylko 70 minut. Alcaraz wyraźnie dominował nad rywalem, który sprawiał wrażenie zmęczonego. Rosjanin wygrał poprzednie 19 meczów, a jego świetna passa, która rozpoczęła się 14 lutego, przełożyła się na turniejowe triumfy w Rotterdamie, Dausze i Dubaju.

Wynik finału:
Carlos Alcaraz (Hiszpania, 1) - Daniił Miedwiediew (Rosja, 5) 6:3, 6:2