Kariera niemieckiego kierowcy nabrała ogromnego przyspieszenia. Jeszcze tydzień temu przyglądał się z boku, jak Robert Kubica pokonuje kolejne kilometry na torze. Teraz to on dostaje szansę od losu. "Byłem przygotowany na taką sytuację"- twierdzi pewnie młody Vettel.

Reklama

Po niedzielnym wypadku Roberta Kubicy szefowie teamu BMW-Sauber nie tracili czasu. Już od poniedziałku przygotowywali Vettela do startu w GP USA. Gdy wczoraj okazało się, że Kubica nie ma pozwolenia lekarzy na udział w wyścigu, od razu w jego miejsce wstawili młodego Niemca.

Sebastian Vettel jeszcze nigdy nie jeździł na torze w Indianapolis. Dopiero dzisiaj o 16 po raz pierwszy wypróbuje swoje siły na amerykańskiej ziemi. Jednak młodzian nie pęka. Chce pokazać się z jak najlepszej strony i zająć na dłużej miejsce wśród kierowców Formuły 1.