Najsłynniejsze miasto Kalifornii miało już jednego "Magica" - Earvina "Magica" Johnsona - koszykarską gwiazdę Lakersów. Polski napastnik Celtiku Glasgow dostał w Szkocji taki sam przydomek. Po dwóch sezonach w tamtejszej lidze Maciek zmieni zimne i deszczowe Wyspy na gorącą i słoneczną Kalifornię.

Reklama

Kilka miesięcy temu Polak wypadł z podstawowego składu Celtiku. Trapiły go kontuzje, a on sam nie był szczęśliwy z życia w Szkocji. Dlatego ta oferta jest dla niego wymarzona. Zresztą, nie na darmo Hollywood jest nazywane Fabryką Snów. Wielki sen Żurawskiego zacznie się spełniać.

Amerykanie to nie Szkoci, którzy słyną ze skąpstwa. Skoro bez problemów podpisali kontrakt z Beckhamem, dający Anglikowi 248 milionów dolarów za 5 lat gry, to wykupienie Żurawskiego z Celtiku będzie dla nich drobnym wydatkiem. Dwa lata temu Szkoci zapłacili za Żurawskiego 3,1 miliona euro. Dzisiaj jest wart mniej, ale nadal jest gwiazdą naszej reprezentacji, a Amerykanie zawsze biorą to, co najlepsze.

"To świetna propozycja. Maciek nie straci finansowo na tej przeprowadzce. Amerykanie są w stanie zapłacić mu tyle samo co Celtic, jeśli nie więcej" - przekonuje były kapitan kadry Roman Kosecki, który występował przed laty w amerykańskiej lidze MLS. Wspólnie z Piotrem Nowakiem prowadził Chicago Fire do mistrzostwa i zna te rozgrywki od podszewki.

Reklama

Właściciele LA Galaxy nie będą musieli sięgać głęboko do kieszeni, bo w Celtiku Żurawski zarabiał 12 tysięcy funtów tygodniowo. "Jednak nie chodzi o pieniądze. Jak Maciek zmieni klimat, od razu zachce mu się grać w piłkę. Słońce, plaże, żyć, nie umierać..." - rozmarza się "Kosa". "Poza tym liga MLS nie jest tak twarda jak szkocka. Dlatego Maćkowi nie będą się przytrafiały kontuzje" - dodaje.

Przeprowadzka do Kalifornii na pewno spodoba się narzeczonej piłkarza Natalii. Polska para będzie mogła z bliska przyjrzeć się swoim wzorom - Victorii i Davidowi Beckhamom. Podobnie jak oni, Maciek i Natalia lubują się w oryginalnych ubiorach i fryzurach. Teraz będą mieli okazję zaprzyjaźnić się z rodziną byłego kapitana reprezentacji Anglii i stać się prawdziwymi polskimi Beckhamami.

Nie może dziwić zainteresowanie Galaxy Polakiem. Taki transfer to również czysty biznes. Amerykańskie telewizje szukają nowych rynków do transmisji z meczów ligi MLS i chcą rozreklamować rozgrywki w Europie. W ciemno można zakładać, że w Polsce także znalazłoby się wielu chętnych, by zobaczyć w akcji "Żurawia" z Beckhamem. "Czasy dla piłki w Stanach zmieniły się przez ostatnie lata. Dzisiaj David Beckham jest tam tak samo popularny jak koszykarz Kobe Bryant z Lakersów. Stąd nie dziwi mnie zainteresowanie gwiazdami z Europy" - mówi "Faktowi" Kosecki.