Napastnik Southampton był zadowolony wygranej z Azerami 3:1. "Najważniejsze jest zwycięstwo na ciężkim terenie. Te trzy punkty najbardziej się dla mnie liczą" - powiedział po meczu jeden z bohaterów.
"Siła drużyny polega na tym, że wchodzą rezerwowi i potrafią pociągnąć zespół. Każdy z nas to potrafi. Trener uczył nas konsekwencji i to się opłaciło. Nie liczy się początek, tylko wynik po ostatnim gwizdku sędziego" - powiedział Marek Saganowski
Marek Saganowski to jeden z najbardziej pechowych polskich piłkarzy. Nawet kiedy gra wyśmienicie, nie łapie się do kadry. W meczu z Azerami (3:1) Leo Beenhakker dał mu szansę. "Sagan" wszedł jako rezerwowy, gola nie strzelił, ale i tak był jednym z najlepszych na boisku. "Najważniejsze są trzy punkty" - powiedział skromnie.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama